SKOŃCZ Z AUTOSABOTAŻEM!
PRZESTAŃ SŁUCHAĆ WEWNĘTRZNEGO KRYTYKA
ZAMIAST NA GŁOSIE W TWOJEJ GŁOWIE, SKUP SIĘ W PEŁNI NA… SWOJEJ TWÓRCZOŚCI!
Ten kurs pomoże Ci ustawić relację z Twoim wewnętrznym krytykiem.
Wyobraź sobie, że swoje twórcze marzenia spisujesz w konkretne cele. Wyznaczasz ich datę. A potem konsekwentnie, krok po kroku, etap po etapie dążysz do ich spełnienia. Nawet gdy zdarzy Ci się spadek energii, czy gorszy dzień, podnosisz się i idziesz dalej. Nie robisz dużych przerw w tworzeniu, nie podważasz co chwilę swoich kompetencji, wierzysz, że Twoja praca doprowadzi Cię do miejsca, o którym marzysz.
Brzmi fajnie, co nie?
Niestety, to nie jest standardowa historia z życia twórcy…
Większość twórców męczą natrętne myśli: czy to, co tworzę ma sens? Czy komuś się spodoba? Czy ktoś to kiedyś kupi? Zatapiają się w tych pytaniach, rozmyślają nad różnymi scenariuszami i… co jakiś czas rzucają wszystko. Zamiast dążyć do spełnienia swoich marzeń, wciąż i wciąż prowadzą dialogi ze swoim wewnętrznym krytykiem, który zawsze powtarza, że nie dadzą rady, że nie są wystarczająco dobrzy, że skoro 9 razy się nie udało, to nie ma co próbować po raz dziesiąty.
To nie jest tak, że osoby, które tworzą regularnie, które pchają swoje projekty do przodu i mają kreatywne biznesy, nie słyszą jego głosu. Każdy twórca go słyszy. To nie sam głos wewnętrznego krytyka nie jest tutaj czynnikiem decydującym, ale to… co z nim zrobisz! Za każdym razem, kiedy chcesz wprowadzić jakąś zmianę, coś stworzyć, albo dopiąć projekt. Zawsze wtedy, gdy myślisz o tym, żeby zacząć bardziej aktywnie pokazywać swoje prace, albo je sprzedawać, prędzej czy później pojawia się ON. Wewnętrzny krytyk.
Zastanów się teraz,
jaką masz relację ze swoim wewnętrznym krytykiem? Czy siedzi on na tylnym siedzeniu i oprócz gadania nic nie może zrobić, czy może wpycha się na miejsce kierowcy, przejmuje kierownicę i… albo zwozi Cię na manowce, albo zwyczajnie wciska hamulec? Pozwalasz mu na to? Dyskutujesz z nim? Co chwilę Cię zaskakuje? Ma argument na każde Twoje “ale”?
Wiem, jakie to męczące!
Przez to, że marnujesz energię na rozmowy z nim, nie tworzysz. Tracisz wiarę w powodzenie projektu, albo rzucasz go, zanim na dobre go zaczniesz. I mam teraz dla Ciebie dwie wiadomości, dobrą i złą: zła jest taka, że jeśli nic z tym nie zrobisz, wewnętrzny krytyk nadal będzie aktywnie i skutecznie blokować Twoją twórczość. A dobra? Możesz popracować nad swoim wewnętrznym krytykiem i odzyskać kontrolę nad przebiegiem Twojej twórczej kariery.
Po co w ogóle pracować ze swoim wewnętrznym krytykiem?
Na moich konsultacjach często słyszę, że:
- ktoś już prawie skończył projekt, ale w ostatniej chwili stwierdził, że to bezsensu
- albo już zaczął działać, a w połowie drogi przerosły go trudności i odpuścił
- albo, że nie ma co zabierać się za dany projekt, bo na pewno się nie uda.
To wszystko jest sprawką wewnętrznego krytyka!
Wewnętrzny krytyk, to jedna z pierwszych i największych przeszkód na drodze do twórczego spełnienia. Serio! Bardzo często to nie okoliczności czy inni ludzie sprawiają, że nasza twórczość stoi w miejscu. To my sami odpuszczamy! Dlatego jeśli pokonasz tą jedną z największych blokad, będziesz duży krok do przodu.
Czego konkretnie dowiesz się z mini-kursu?
- Kim jest wewnętrzny krytyk i dlaczego go słyszysz? (ten pierwszy odcinek kursu możesz pobrać bezpłatnie TUTAJ)
- Przygotuj się! Czyli momenty, w których krytyk uderzy.
- Cztery strategie (rodzaje głosów) wewnętrznego krytyka – w zależności od stopnia zaawansowania projektu, krytyk przyjmuje rożne taktyki.
- Podróż do przeszłości – czyli zdania, które krytyk po kimś powtarza.
- Jak odróżnić sensowne uwagi od głosu wewnętrznego krytyka?
- Jak odróżnić głos krytyka od mądrego odrzucania pomysłów, które nie są z Tobą zgodne?
- BONUS: Wpływ wewnętrznego krytyka na pewność siebie. (dostępny tylko w przedsprzedaży!)
Kurs składa się z kilku podcastów , do których dostaniesz karty pracy z pytaniami i zadaniami, które pomogą Ci ustalić nowe zasady traktowania wewnętrznego krytyka, a przez to szybciej i skuteczniej realizować swoje twórcze cele. Ponieważ wiem, jak wielu twórców boryka się z tym problemem, postanowiłam stworzyć mini-kurs, który będzie przystępny cenowo, żeby jak najwięcej osób mogło z niego skorzystać. Cały kurs będzie kosztował jedyne 199 zł, ale w przedsprzedaży, która potrwa do końca kwietnia jest tańszy aż o 102 zł !
Zakup w przedsprzedaży oznacza, że na materiały będzie trzeba poczekać do 17 maja 2021r.
To nie koniec niespodzianek! Dla tych bardziej zmotywowanych przygotowałam pakiety ekstra: z moim wsparciem na jednorazowej konsultacji, oraz z cyklicznym wsparciem grupy w modelu mastermind. Poniżej przedstawiam Ci 3 opcje:
Mini-kurs w zupełności wystarczy, żeby przepracować sobie temat wewnętrznego krytyka i nabrać wiatru w żagle! Pracujesz samodzielnie, w swoim tempie.
Co dostajesz?
- podcasty na temat wewnętrznego krytyka
- karty pracy do samodzielnego wypełnienia
- Bonusowy podcast (tylko w przedsprzedaży)
Mini kurs w przedsprzedaży kosztuje: 149 zł. Zakup w przedsprzedaży oznacza, że na materiały będzie trzeba poczekać najpóźniej do 17 maja 2021r. Jeśli chcesz skorzystać z okazji kliknij TUTAJ.
Mini kurs + konsultacja online, to pakiet dla osób, które oprócz kursu chciałyby popracować ze mną osobiście nad swoją ścieżką rozwoju. Na konsultacji możemy omówić problemy dotyczące kursu, ale możemy też poruszyć inne wybrane tematy, jak np.
- wycena twórczych usług
- czy możesz zarabiać na swojej pasji
- twórczy kryzys
- poszukiwanie swojego twórczego stylu
- skuteczne portfolio
- jak rozmawiać z klientami, którzy “nie znają się” na sztuce
- twórcza praca na zlecenie
- wyrzuty sumienia podczas tworzenia
- co zrobić, kiedy masz wiele pasji
- wybór kierunku studiów
Konsultacja trwa 60 minut, termin wybieramy tak, żeby nam pasowało: wysyłam kalendarz z wolnymi terminami, a Ty decydujesz jaki czas Ci odpowiada.
Ten produkt jest w trakcie tworzenia, ale możesz poczytać opinie klientów na temat moich innych produktów:
Jeszcze czytasz? Opowiem Ci w takim razie trochę o sobie:)
Jestem absolwentką malarstwa na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Przez długi czas zastanawiałam się dlaczego nie potrafię tworzyć regularnie i co jakiś czas wszystko rzucam. Czułam się z tym fatalnie, a jednocześnie wiedziałam, że to nie jest tylko kwestia organizacji i braku umiejętności wpisania zadań w kalendarz.
Po wielu latach praktyk, prób i błędów, zrozumiałam, że praca twórcza, to praca od wewnątrz na zewnątrz. Jeśli blokują Cię jakieś przekonania na temat tworzenia, albo nie masz jasnego celu, sam kalendarz nie wystarczy. Dziś już wiem, że samo zrobienie planu i wpisanie zadań w kalendarz, to wierzchołek góry lodowej.
To co decyduje w głównym stopniu, o tym czy tworzysz czy nie, jest dużo głębiej, w Tobie, w Twoich myślach, odczuciach, przekonaniach, nastawieniu.
Właśnie tymi obszarami zajmuję się w swoich kursach i e-bookach, tak żebyś miała solidne podstawy do twórczej pracy.
Ale to nie koniec historii…
Najpierw kilka lat poświęciłam nauce pracy na zlecenie, malowałam na ścianach, tworzyłam identyfikacje wizualne, projektowałam okładki do książek… Potem założyłam sklep internetowy i chociaż klientom podobały się moje produkty, okazało się, że przytłacza mnie model biznesowy oparty o produkty fizyczne.
W końcu poddałam się. Zrezygnowałam z zarabiania opartym o malowanie i z pokazywania się aktywnie w sieci. Urodziłam drugie dziecko i odpuściłam zupełnie.
Po kilku miesiącach, kiedy moje córki miały drzemkę, siadałam do akwareli przy kuchennym stole i zatapiałam się w malowaniu. Malowało mi się wtedy tak wspaniale!
I wtedy to do mnie dostarło. Że maluję dla siebie, że nie chcę malować na zamówienie.
To było tak uwalniające, że miałam ochotę skakać pod sufit. A jednocześnie przerażające, bo 15 lat swojego życia poświęciłam na naukę malarstwa!!!
Ale była też druga strona medalu: kiedy przestałam już cisnąć na to zarabianie na malowaniu, dostrzegłam wtedy to, za co wszyscy mnie zawsze chwalili.
Zrozumiałam, dlaczego klientki (początkujące pasjobiznesmenki, którym robiłam identyfikację wizualną i grafiki na social media) zapraszały mnie na biznesową kawę! I jeszcze jedną i jeszcze jedną – żeby pogadać. O tworzeniu, blokadach, sposobach na wenę, podejściu do wybrednych klientów, pomysłach na to jak prezentować swoje dzieła. A ja… wychodziłam po tych kawach jak na skrzydłach, że mogłam pomóc, że kolejna kreatywna dusza będzie działać w zgodzie ze sobą!
Dlatego teraz właśnie wypuszczam już trzecią ofertę w tym obszarze, bo to jest coś, co mnie pasjonuje i jednocześnie daje ludziom wartość. W końcu czuję pełną satysfakcję, bo moje treści nie tylko są inspirujące, ale też działają transformująco!
Jeśli teraz zastanawiasz się co z moim malowaniem, to już Ci mówię: kiedy nie mam już presji, żeby malować na zamówienie, maluję w zupełnej wolności i sprzedaję gotowe obrazy. Po prostu. Ja nie mam stresu, że deadline, że komuś się nie spodoba, a klient widzi gotowy obraz i kiedy pojawia się chemia, po prostu kupuje 🙂
Opisałam Ci swoją historię dlatego, żeby Ci uzmysłowić, że pomiędzy Twoją pasją, a Twoją misją na tym świecie jest niezwykłe połączenie. To ścieżka, którą trzeba przejść, żeby wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce. Żebyś mogła się poczuć dobrze z tym, co tworzysz i co komunikujesz światu, ale też żeby świat mógł z tego czerpać tyle dobra, żeby zapragnął głębszej relacji i nie bał się wymienić swoich pieniędzy na to, co mu oferujesz.
Kiedy już zrozumiesz, po co tworzysz, jaka jest Twoja misja, jakie wartości niesiesz, co ludzie z tego mają, że doświadczają efektów Twojej pracy, wtedy dopasujesz do tej misji sposób prezentowania swoich prac.
Robiąc odwrotnie, wybierając jakiś model i wciskając się w niego na siłę, długo nie pociągniesz. Twórczy umysł lubi wolność i niezależność. Nie lubi twardych schematów i narzuconych reguł. Żeby to, co pokazujesz i to jak mówisz było spójne, musisz odpowiedzieć sobie na szereg pytań (szczerze oczywiście!) i dopasować to wszystko pod siebie. Pod swoją misję, swoją osobowość, swoje umiejętności, swoją grupę docelową.
Ja przeszłam tą drogę, ale nie chcę Ci tutaj powiedzieć, że Ty masz mi deptać po piętach i robić to samo. Nie, to by było bez sensu, bo każdy twórca jest inny i to co zadziałało u mnie, niekoniecznie zadziała u Ciebie! Dlatego swoje szkolenia i e-booki przygotowuję tak, żeby zawierały ćwiczenia i pytania, które nakierują Cię na TWOJĄ ŚCIEŻKĘ. Bo chociaż pytania są dla wszystkich uczestników takie same, to odpowiedzi na każde pytanie jest nieskończenie wiele!
Jeśli chcesz zacząć pracować nad odnalezieniem swojej ścieżki i sposobów, które pozwolą Ci zarabiać na swojej pasji, teraz jest na to najlepszy moment, bo ceny, które widzisz teraz w przedsprzedaży nigdy nie będą niższe! To jak, którą opcję wybierasz?