Wewnętrzny krytyk

Wewnętrzny krytyk. Kiedy i dlaczego usłyszysz jego głos?

Nazywam się Lena Grzesik. Jestem mentorką biznesową i łączę strategie z rozwojem wewnętrznym i opowiem Ci dzisiaj o temacie wewnętrznego krytyka, bo jest to jedna z większych blokad do rozwoju biznesowego.

Wewnętrzny krytyk – blokada do rozwoju biznesowego

To może się wydawać śmieszne i przesadzone, ale uwierz mi niejeden biznes nie powstał tylko dlatego, że wewnętrzny krytyk był bardzo, bardzo silny. Niejeden pomysł nie wypalił, bo gdzieś po drodze wewnętrzny krytyk wszedł z butami naprawdę intensywnie.

Nieznajomość tego, jak działa wewnętrzny krytyk, jak funkcjonuje w nas, jakie są jego schematy może spowodować, że zamiast wybierać rozwój, zamiast wybierać, więcej będziesz zostawać cały czas na tym samym poziomie i będziesz uprawić tzw. autosabotaż.

Czym jest wewnętrzny krytyk?

To jest taki głos w środku, który słyszymy w momencie, gdy już mamy jakiś fajny pomysł, albo chcemy bardzo coś zrobić no i właśnie mija jakiś czas, ten głos się zawsze pojawia. On się pojawia i mówi np. to się nie uda, nie ma szans, z czym do ludzi w ogóle, może jeszcze się najpierw poucz trochę albo zrób jeszcze wcześniej to i to zanim zaczniesz, albo jeszcze się zastanów. Nie tak szybko. Nie zaczynaj jeszcze. To jest właśnie wewnętrzny krytyk.

Czasami potrafi nas obrzucać błotem typu jesteś głupia. Do niczego się nie nadajesz, nie myśl nawet, że ci się uda, dlaczego Tobie ma się udać, skoro innym się nie udało itd. Czyli może czasami być bardzo mocne. To mogą być komunikaty nie tylko takie delikatne, ale często są one naprawdę bolesne.

I sam wewnętrzny głos, sam wewnętrzny krytyk, to jest bardzo ważne, żeby o tym pamiętać, on nic nie zmienia, bo to jest tylko głos w twojej głowie, nikt oprócz ciebie go nie słyszy.

Natomiast jeżeli Ty uwierzysz w to, co on mówi, jeżeli tego posłuchasz i będziesz na podstawie tego, co mówi, podejmować decyzję, działać albo nie działać no to dużo już zmienia. I tak jak powiedziałam, nie sam głos to zmienia, ale te Twoje decyzje i Twoje działania lub ich brak już zmieniają bardzo dużo, więc w tym kontekście wewnętrzny krytyk potrafi zahamować niejeden biznes.

Jak zagłuszyć wewnętrznego krytyka?

Nie da się go w ogóle tak wymazać. Nie da się go zatrzymać, nie da się sprawić, żebyśmy go już nigdy więcej nie słyszały. To nie jest tak, że tutaj powiem Ci teraz wiesz, co, mam taki patent i jak to zastosujesz, to nigdy więcej wewnętrznego krytyka nie usłyszysz. Nie. Jeżeli nie będziesz się rozwijać, to rzeczywiście nigdy go nie usłyszysz, natomiast jeżeli chcesz się rozwijać, jeżeli jesteś osobą, która sięga po więcej, a skoro tego słuchasz, to założe się, że tak jest, to na pewno będzie Ci on w tej drodze towarzyszył.

Dlaczego słyszymy wewnętrznego krytyka?

Bo wewnętrzny krytyk jest tak naprawdę sygnałem jeszcze z naszego pierwotnego mózgu, który nastawiony jest na przetrwanie. I to przetrwanie jest głównym celem naszego organizmu. Nie rozwój- przetrwanie. Umysł myśli sobie okej, skoro wtedy zastosowałaś ten schemat albo np. Ciężko pracowałaś i przetrwałaś to znaczy, że to działa, to znaczy, że to jest bezpieczne. Kontynuujmy, róbmy tak dalej.

Bo wszystko, co jest poza tym sprawdzonym schematem, wszystko inne to zagrożenie. Wszystko inne to potencjalna śmierć i dlatego wewnętrzny krytyk tak duże budzi emocje.

I za każdym razem, kiedy będziesz chciała wyjść ze swojej strefy komfortu, za każdym razem, kiedy będziesz chciała zrobić coś nowego, skalować swój biznes albo zbudować zespół, albo zrobić coś, czego nigdy wcześniej nie robiłaś, wewnętrzny krytyk się odezwie.

I teraz paradoks jest taki, że kiedy ten wewnętrzny krytyk się odzywa, to my często myślimy, że to jest znak, żeby przestać. Tak? Czyli znak, żeby się zatrzymać i tego nie robić, albo znak, że to jest jeszcze nie ten moment. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Zobacz. Skoro już wiesz, że ten głos pojawia się, kiedy się rozwijasz, to kiedy się pojawi to jest czas na świętowanie, to jest sygnał, że nie osiadłaś na laurach, brawa dla Ciebie.

Znak, że idziesz w dobrym kierunku

To jest jak najbardziej znak, że idziesz w dobrym kierunku. Więc to jest taki paradoks, że my właśnie bardzo często źle interpretujemy pojawienie się tego głosu. Bo jeżeli on się pojawia, to znaczy tylko i aż tyle, że się rozwijasz i to jest cudowne. Tak naprawdę, to jest bardzo dobra wiadomość z naszego układu nerwowego, mało przyjemna, ale dobra.

Bardzo często jest tak, że zanim wewnętrzny krytyk się pojawi, poprzedza go taka faza ekscytacji albo nawet euforii, kiedy właśnie wpadamy na nowy pomysł, kiedy czujemy, że to jest to, kiedy bardzo, bardzo czegoś pragniemy, gdy podejmujemy decyzję, że my to zrobimy.

I wewnętrzny krytyk zazwyczaj pojawia się właśnie w tym momencie.

Wtedy, kiedy my chcemy podjąć działanie. Bo to, że my sobie fantazjujemy i sobie myślimy to jest dla wewnętrznego krytyka okej. Możesz sobie pomarzyć, ale jak Ty chcesz coś zrobić w tym kierunku to tutaj wchodzą hamulce. Nie, nie, to ja Ci tutaj opowiem, zobacz w przeszłości Ci się nie udało. Zobacz, pamiętasz? Pamiętasz to? Będzie tak samo itd.

Wewnętrzny krytyk wyciąga wszystko, czego się wstydzisz.

Wszystkie takie sytuacje w przyszłości, które świadczą o tym, że nie dałaś rady, więc nie dasz rady tak wg wewnętrznego krytyka, oczywiście ważne w tym wszystkim jest to zeby słyszeć ten głos, zaakceptować jego obecność.

Natomiast zobaczyć też, o czym ten głos mówi, czyli jak on się pojawia, to nie chodzi tylko o to, żeby po prostu powiedzieć i odgonić go jak muchę i dobra, ja tego nie słucham.

Nie.

Nie chodzi o to. Warto wziąć kartkę, długopis, wypisać to wszystko i zastanowić się.

O czym to tak naprawdę jest? Bo wewnętrzny krytyk korzysta z Twoich zasobów, więc jeżeli ty masz wciąż wątpliwości co do nowego programu albo produktu, który chcesz wypuścić, to wewnętrzny krytyk pokaże Ci to bardzo, bardzo dokładnie, wypunktuje Ci to.

I tutaj bardzo często okaże się, że jest coś do pracy w sobie, do zmiany w sobie. Być może jakieś niewspierające przekonanie być może coś, co o sobie myślisz, a co Cię nie wspiera. Być może coś, w co wierzysz, a tak naprawdę już nie jest prawdą, albo prawdą o Tobie.

Dlaczego to jest ważne, żeby to zauważać, żeby z tym pracować? Bo wewnętrzny krytyk może być dla nas drogowskazem. Gdzie tutaj jest coś, nad czym ja muszę popracować w sobie i to może uruchomić procesy wewnętrzne, które poskutkują ogromną zmianą w biznesie.

Natomiast żeby to znowu nie była wymówka, że ja tutaj pracuje wewnętrznie, więc jeszcze tego nie robię. Nie.

W momencie, gdy będziesz działać, wtedy będziesz się konfrontować właśnie z tymi lękami, z tymi przekonaniami, które są w Tobie, z tym wszystkim, co Ciebie blokuje w działaniu, nie w myśleniu, w działaniu.

Ważne jest, żeby iść dwutorowo, okej, słyszę tego wewnętrznego krytyka, spisuje, co on do mnie mówi, ale działam. Decyzje podejmuje ja, a wewnętrzny krytyk siedzi na tylnym siedzeniu, przypięty pasami i nie ma prawa nawet dotknąć radia w samochodzie i zmienić kanału. On może się drzeć, że mu się nie podoba, że on w to nie wierzy, że ta droga jest zła, że powinnaś skręcić, ale to Ty trzymasz kierownice.

I to ty sterujesz swoim biznesem. To ty podejmujesz decyzje. On niech sobie gada, ma prawo, a Ty masz prawo zrobić po swojemu.

I co jest jeszcze przydatne w pracy z wewnętrznym krytykiem, to zdemaskowanie go.

Wewnętrzny krytyk będzie używał bardzo często pseudologicznych argumentów.

Jak zaczniesz siebie pytać, czy to jest fakt, to zauważysz, że bardzo często nie jest. Wewnętrzny krytyk, może mieć taki argument: Nigdy wcześniej niczego nie sprzedałaś, więc nigdy nic nie sprzedasz.

Ponieważ ta pierwsza część zdania, że nigdy nie sprzedałaś, może być prawdą, być może to fakt o tobie, to wydaje się, że druga część zdania również jest logiczna. Ale to tylko fantazja, bo nikt nie zna przyszłości i nikt nie może powiedzieć, czy Ty kiedyś w przyszłości coś sprzedasz, czy nie.

Nawet twój wewnętrzny krytyk tego nie wie, więc to jest fantazja. To nie jest prawda, to nie jest fakt. Natomiast przez to, że początek zdania jest prawdziwy, nasz umysł ulega tej iluzji.

I warto sobie to sprawdzać. To sprawdzanie właśnie tych iluzji też woła do tego, żeby sprawdzać, gdzie my wierzymy w to, że skoro coś kiedyś jakoś działało, to że w przyszłości też tak zadziała albo nie zadziała. Bo to jest szacowanie naszych możliwości rozwoju w przyszłości, na podstawie tego, kim byłyśmy kiedyś, natomiast to jest nieadekwatne.

Jeżeli w jakiejś sytuacji Ty próbowałaś sprzedać i nie sprzedałaś i to było jakiś czas temu, to byłaś zupełnie inną osobą niż jesteś teraz. Być może teraz jesteś po jakimś kursie? Być może teraz jesteś dojrzalsza, bardziej pewna siebie? Być może jesteś starsza? Więc oczywiście, to jesteś nadal TY, ale Twoje zasoby są już inne.

I nie można oceniać twoich możliwości dzisiejszych albo w przyszłości na podstawie tego, kim byłaś kiedyś. A my to niestety bardzo często robimy.

I ostatnia moja rada przy wewnętrznym krytyku kiedy masz jakiś fajny pomysł, a potem zaczną Cię oblewać te wszystkie wątpliwości: A czy na pewno? A co, jak to nie zadziała? A co, jeżeli to się nie uda itd.

Wątp w swoje wątpliwości.

Poddawaj je w wątpliwość. I odwracaj, czyli myślimy sobie A co jeśli się nie uda? I strace te pieniądze. Odwracamy.

A co jeśli się uda i zarobię tyle i tyle?

A co jeśli to będzie jeszcze lepsze niż sobie wyobrażam?

Wątp w swoje wątpliwości.

I na koniec najważniejsze pamiętaj, że nie jesteś swoimi myślami. Te myśli się w Tobie pojawiają, ale zobacz “uda mi się”, jest taką samą myślą jak myśl, “nie uda mi się” to jest myśl, one są sobie równe. Ani to, ani to nie jest faktem, ani to, ani to nie jest przepowiednia.

To jest tylko myśl. I dlatego przy pracy z wewnętrznym krytykiem bardzo pomocne jest wypisywanie tych myśli i oddzielanie się od nich. Czyli w momencie, kiedy ja przelewam je na papier, patrzę na nie i uznaję- to są tylko myśli. Ja jestem tu. A to są myśli.

I one nie mają nade mną władzy. To ja wybieram ostatecznie co pomyśle i co zdecyduje. Czyli taki proces przelewania tego, co mówi wewnętrzny krytyk na papier jest sposobem przywracania sobie tej wewnętrznej mocy.

Bo kiedy my siedzimy ciągle w swojej głowie i słuchamy tego wewnętrznego krytyka i zaczynamy się zastanawiać, czy to, co on mówi, nie jest prawdą to my oddajemy naszą moc. W momencie, kiedy my sobie uświadamiamy, że nie jesteśmy swoimi myślami, przywracamy tą moc z powrotem do siebie, z powrotem do środka i z tego miejsca możemy podejmować decyzje biznesowe i rozpoczynać działania biznesowe, które przyczynią się do wzrostu. I tego właśnie.

Jeżeli podobał ci się ten odcinek, to zapraszam Cię oczywiście po więcej do podcastu Biznes Mocy, a jeżeli chcesz ze mną pracować, to zapraszam cię na stronę LenaGrzesik.com i tam znajdziesz moje różne oferty, zapraszam Cię ciepło.

Jeśli interesuje Cię rozwój biznesu, praca z przekonaniami, blokadami, ruszyły zapisy do programu Biznes Mocy. Sprawdź szczegóły:

Link do odsłuchania odcinka na Spotify:

Zobacz odcinek na YouTube:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *