Bardzo wiele osób, z którymi zaczynam pracować, jest w trybie ciągłego działania, bo generalnie, jeżeli jesteśmy w jakimś braku balansu pomiędzy energią żeńską a meską, czyli pomiędzy tym doświadczaniem życia, łączeniem się ze swoją intuicją, pomiędzy byciem, a pomiędzy działaniem, inicjacją, robieniem czyli tą aktywnością, to mamy 2 możliwości: albo za bardzo idziemy w siebie do środka i rozkminiamy, myślimy, albo po prostu sobie jesteśmy, natomiast nie podejmujemy działań. Albo jesteśmy w tym trybie energii męskiej, czyli działamy, działamy, działamy bez wytchnienia.
W dzisiejszych czasach wiele kobiet jest mocno w energii męskiej, zarówno w związkach niestety, jak i w biznesach, niestety. Dlatego, że ten balans energetyczny, on jest bardzo ważny dla wszystkich dziedzin naszego życia, również dla biznesu i wcale nie jest tak, że biznes to jest tylko działanie.
To, że się zatrzymasz i będziesz miała pewne refleksje by coś zmienić może być czasami większym przełomem dla Twojego biznesu, jeżeli wprowadzisz te zmiany, niż kiedy cały czas jestes w tym trybie kołowrotka. Czyli cały czas robisz, robisz, robisz, działasz, działasz, działasz, ale cały czas powtarzasz te same schematy.
Bardzo, bardzo dużo osób jest w trybie ciągłego działania w biznesie i ma takie przekonanie, że o to w biznesie chodzi, że to jest dla biznesu dobre. Jeżeli ja chcę mieć wspaniale działający biznes, to ja muszę ciągle działać i robić. I oczywiście działanie jest ważne. Tak jak powiedziałam, ten balans jest ważny, natomiast robienie przerw jest równie ważne.
Kiedy mówię o celbracji, np. mojej klience łał zrobiłaś to! świetnie! Jak będziesz teraz, to świętować? I słyszę w odpowiedzi że nie, nie będę, lecę już do następnego, mam energię, na następne, działam, działam, działam.
Zatrzymaj się i doceniaj
To zawsze proszę, żeby jednak się zatrzymać i zobaczyć, co się wydarzyło. Dlatego, że celebracja, świętowanie w biznesie to nie jest dodatek, to nie jest coś opcjonalnego. Tak, czyli mogę świętować, ale nie muszę, tak mogę przeznaczyć sobie czas na te przyjemności. Mogę się doceniać, ale to nie jest obowiązkowe. No nie. Tak to nie wygląda.
Dlaczego tak to nie wygląda? Bo im bardziej się doceniasz, im więcej sobie pozwalasz, doświadczyć, im więcej swoich pragnień spełniasz – pragnień, nie tylko tych w kontekście takich marzeń zawodowych i spełnienia życiowego, ale też takich pragnień, które teoretycznie nie mają sensu. Czyli są tylko i wyłącznie dla twojej przyjemności.
Celebracja podnosi wibracje
Im bardziej sobie na to pozwalasz, tym wyżej wibrujesz. I dlatego energetycznie te celebracje mają aż tak dużą wartość.
Ale co jest jeszcze ważne, to ja kiedyś z głowy myślałam sobie i tak to rozumiałam i myślę, że dużo osób właśnie w ten sposób rozumie celebrację, że to jest coś takiego dodatkowego, co jest fajne, co jest miłe, co jest przyjemne. I okej czemu nie? Czemu by nie celebrować? To jest fajne, ale nie czułam z poziomu tutaj serca. Jakie to ma ogromne znaczenie.
Mało tego gdzieś myślę, że na głębokim poziomie ja rozumiałam to w opatrzny sposób, trochę mi się to kojarzyło z tą metodą kija i marchewki, czyli jeżeli udało mi się coś osiągnąć, to ja w takim razie dostaję nagrodę, daję sobie tą nagrodę, a jeżeli mi się nie udało, to być może jakaś kara? Albo chociażby brak tej nagrody to już jest kara.
I myślę, że z tego powodu troszeczkę tą celebrację sabotowałam i nie do końca ją czułam, nie do końca było mi z nią po drodze. Dlatego, że ta metoda kija i marchewki zupełnie ze mną nie rezonuje i mówię o tym dlatego, żebyś zrozumiała, że tutaj w ogóle, ale to w ogóle nie o to chodzi w celebracji, to nie chodzi o to, że Twoją motywacją do zrobienia czegoś jest ta celebracja. W ogóle nie o to odchodzi.
Dlaczego? Dlatego, że w biznesie, jeżeli Ty chcesz zarabiać 20 000 zł miesięcznie, przykładowo, to prawdopodobnie chcesz tyle zarabiać, bo chcesz, żeby w Twoim życiu codziennym zaszły jakieś konkretne zmiany. To jest twoja główna motywacja, to jest jakby core, rdzen tego, do czego ty dążysz, czego Ty pragniesz.
Natomiast celebracja jest elementem nie motywującym, ona nie ma Cię motywować do działania.
Celebracja ma Ci pozwolić docenić siebie
Ma Ci pozwolić zobaczyć to, co już udało Ci się osiągnąć i w pełni to poczuć. To jest to uziemianie, to jest to ucieleśnianie. Ten sukces, który przed chwilą osiągnęłaś, który wcześniej, wydawał się trudny do osiągnięcia, być może jeszcze wcześniej, zanim go ustanowiłaś, wydawał się nierealny do osiągnięcia. A teraz on jest tutaj przed Tobą osiągnięty.
I może czasami być tak, że Ty na niego patrzysz, ale go nie czujesz. Ty o nim wiesz, ale go nie czujesz i celebracja ma ci pomóc poczuć.
Celebracja ma pomóc zakorzenić ten sukces w Twoim ciele, w Twoim układzie nerwowym.
I dlatego tutaj nie chodzi zupełnie o tego kija i marchewkę, nie o to, że celebracja będzie Cie w jakiś sposób motywować do osiągnięcia celu. Nie, Ty będziesz mieć głębokie, dużo poważniejsze motywy, żeby osiągnąć ten cel, do którego dążysz.
Natomiast celebracja pomoże Ci poczuć, że jesteś już w innym miejscu. Że jesteś już na tym poziomie wyżej, do którego wcześniej tylko dążyłaś.
Co jest jeszcze ważne w kontekście celebracji na poziomie energii na poziomie energii?
Celebracja jako zamknięcie procesu.
Celebracja domyka proces, czyli jest tym ostatnim ogniwem w całym łańcuchu, od pojawienia się marzenia, poprzez plan, poprzez wdrożenie tego planu, poprzez różne perturbacje, które po drodze nas spotkają. Na koniec jest oczywiście osiągnięcie tego sukcesu.
I celebracja domyka ten proces, celebracja jest takimi ostatnimi drzwiami, które zamykają mówią ten proces jest już za mną. To trochę tak jakbyś wchodziła na kolejne piętro i tam były drzwi do tego kolejnego piętra, do kolejnego poziomu. I wchodzisz po tych schodach, to jest twój proces, otwierają się te drzwi, czyli to jest ten Twój sukces, bo otwierają się drzwi do Twojego nowego poziomu, a celebracja to jest ten moment, kiedy te drzwi za sobą zamykasz.
Dlaczego zamknięcie tych drzwi za sobą jest takie ważne?
Dlatego, żebyś zaraz nie wróciła na poziom niżej.
To jest coś, co ja bardzo często obserwuje. Czyli biegniemy, biegniemy, tak się spieszymy, żeby realizować kolejne cele, nie domykamy tego poziomu energetycznie.
A ponieważ nasz układ nerwowy czuje się wciąż na poziomie niżej, to mimo że my głową jesteśmy już wyżej, wracamy sobie z powrotem w dół i my się wtedy dziwimy. Wracając już do tego przykładu, który podałam wcześniej chciałam zarabiać 20 000 miesięcznie. Udało mi się osiągnąć taki wynik w tym miesiącu, ale w następnym wracam do swoich poprzednich wyników. Dlaczego?
Pytanie, czy ja to zakorzeniłam w ciele? Czy ja tutaj celebrowałam? Czy moje ciało jest już na tym poziomie? Więc energetycznie to jest bardzo ważny element.
I oprócz tego oczywiście, że my zamykamy te drzwi, to tutaj jeszcze opowiem Ci o takiej innej metaforze, która mi przychodzi kiedy myśle o celebracji to tak, jakby sukces, który sobie zaplanowałaś, był górą, czyli wchodzisz na tę górę i jesteś na samym szczycie, więc ten sukces jest już osiągnięty. No i powiedzmy cały dzień wchodziłaś, jest wieczór, podziwiasz zachód słońca z pięknego miejsca ze szczytu góry i rozbijasz namiot.
Celebracja jest tym rozbiciem namiotu, tym rozpaleniem ogniska, tym byciem, tym rozkoszowaniem się, że weszłam na ten szczyt. Rozkoszowaniem się tym, gdzie jestem i potem jest ten głęboki sen.
Celebracja to rozkoszowanie się sukcesem.
Czyli ty po tym całym dniu wędrówki odpoczywasz. Bo zauważ, że celebracja, mimo że jest często aktywnością, jest przeciwieństwem pracy. Czyli jeżeli ja świętuje, no to ja w tym czasie nie pracuje, to się wyklucza.
Tak, więc to jest ten moment, kiedy ja nabieram sił, regeneruje się i dystansuje się od mojej pracy. To jest ten moment, kiedy ja świadomie odpoczywam. To nie jest taki odpoczynek taki, powiedzmy, codzienny, który jakby jest, żebyśmy mogli funkcjonować, żeby ciało w ogóle mogło funkcjonować.
To jest ten świadomy odpoczynek, tym, kiedy ja mam energię, mogłabym ją poświęcić na pracę, ale ja poświęcam ją na celebrację. Dzięki temu ja nabieram energii, zbieram się do następnych działań.
I to jest piękna tarcza ochronna przed wypaleniem zawodowym. Bardzo często te osoby, które tak biegną i biegną, i biegną, i biegną, i mówią nie, nie, ja nie mam czasu na celebracje, nim czasu na celebracje. No to zdarza się, że one w końcu się zatrzymują i mówią no i po co ja tak biegnę, skoro nic z tego życia nie mam?
Po co ja zarabiam te pieniądze? I więcej? Skoro to nic w moim życiu nie zmienia?
I po to właśnie jest celebracja, żebyśmy my miały to poczucie, że biznes jest dla nas, a nie my dla biznesu, że to nasze życie jest piękn. Żebyśmy w ogóle poczuły, że to życie jest dla nas.
Wiem, że to taki banał, że życie jest dla Ciebie, natomiast jak sobie to zrozumiesz na poziomie serca, kiedy powiesz sobie – moje życie jest dla mnie, dla nikogo innego, nie dla moich dzieci, nie dla moich klientów. Moje życie jest dla mnie przede wszystkim.
To otwiera na poziomie serca, zupełnie inną perspektywę. I kiedy my karmimy siebie najpierw, to robimy najlepszą robotę dla świata, dla rodziny, dla klientów, dla całego otoczenia. Kiedy my jesteśmy nakarmione to dopiero wtedy możemy się dzielić, kiedy my jesteśmy pełne, to dopiero wtedy mamy z czego dawać.
Jak celebrować?
I na koniec chciałabym poruszyć jeszcze kwestię tego, jak celebrować
Bo często jest takie pytanie no dobra, ja już będę celebrować, ja nawet nieraz mówię klientkom, słuchaj, to jest twoje zadanie od mentorki. Proszę teraz pocelebrować ten swój sukces.
Jeżeli nie potrafisz celebrować, jeżeli nie potrafisz świętować, to potraktuj to jak wyzwanie, jak zadanie biznesowe od swojej mentorki biznesowej.
No i wtedy się pojawia pytanie jak co ja mam zrobić? Kupić sobie nową trebkę? Mnie, to nie jara.
Tutaj podstawowym pytaniem, jak celebrować swoje sukcesy, jest pytanie: co Cię kręci? Co cię jara? Co cię cieszy? Jak sobie pomyślisz o tym, to musisz czuć ekscytację i takie poczucie, że ja już nie mogę się doczekać, kiedy to będzie. Tak się na to cieszę, że nie mogę przestać o tym myśleć. To są te emocje, które ma wzbudzać w tobie sposób, w jaki wybierzesz do celebracji.
I bardzo przydatnym tutaj pytaniem jest pytanie o to, co jest dla ciebie luksusem.
Co sprawia, że czujesz się jak księżniczka? Że ty się czujesz jak królowa? Że ty się czujesz idealnie? Że ty się czujesz szczęśliwa, zrelaksowana, spełniona, radosna, podekscytowana?
W różnych etapach życia możesz mieć różne potrzeby i możesz mieć różne pojęcia luksusu. Ja pamiętam, że jak moje dzieci były bardzo małe, to moim absolutnym luksusem była samotność i cisza.
Nadal jest, ale wtedy, kiedy one były małe, a ja spędzałam z nimi naprawdę długie dnie to było coś, co ciężko było mi zastąpić. W sensie naprawdę wydałabym grube pieniądze, żeby mieć samotność i ciszę, wtedy. Było to dla mnie wartościowe.
I zobacz, że samotność i cisza, czyli np. to, że ja mogłam sobie siedzieć na tarasie sama, to nie jest tak naprawdę kwestia pieniędzy. Czyli celebracja może, ale nie musi wiązać się z wydawaniem pieniędzy albo wydawaniem dużych pieniędzy. Może. Oczywiście, możesz marzyć o jakiejś podróży, która będzie sporo kosztować. Ja np. bardzo lubię spać w hotelach, czyli zupełnie nie mam potrzeby kolekcjonowania rzeczy, zbyt duża ilość rzeczy wokół mnie mnie przytłacza.
Natomiast uwielbiam doświadczenia i odkąd mam rodzinę i odkąd to nasze nasze życie rodzinne jest dosyć intensywne na co dzień to dla mnie taka noc w hotelu i ten cichy poranek, ten spokojny wieczór, w oczywiście w czystym pokoju, którego ja nie musiałam sprzątać to jest dla mnie luksus. I to mnie cieszy.
Natomiast będą na pewno osoby, dla których największą frajdą nie będzie hotel, ale namiot.
Albo będą osoby, które będą chciały pojechać na jakąś wycieczkę rowerową, albo to nie będzie doświadczenie stricte w sensie jakiegoś wyjazdu czy zrobienia czegoś, ale może właśnie kupienia. Tak jak mówiłam, ja nie mam takich.
Nie do końca mnie jarają torebki drogich marek, chociaż np. jak byłam w tamtym roku na targach sztuki, to rzeczywiście bardzo mnie cieszyło jak mogłam sobie kupić ubrania marek niszowych, to rzeczywiście dla mnie był luksus. Jedzenie dobrych rzeczy w restauracji to dla mnie luksus. Rozpoznawanie, co jest dla mnie luksusem, co mnie cieszy, co mnie daje takie poczucie, łał, takie poczucie, że ja się naprawdę ciesze.
To, co bym chciała jeszcze zaznaczyć, to, że celebracja jest działaniem, jest przeżywaniem i żeby to nie było tak, że ty odhaczasz coś, czyli miałam sobie np. kupić torebkę, bo mi się ta torebka podoba. Kupuje przez internet ciach ciach, przychodzi ta paczka, ale właściwie to ja tutaj nic za bardzo nie czuje z tą torebką..
Ona sobie po prostu leży przez tydzień nie rozpakowana w kartonie, no nie o to chodzi zupełnie. To ma być coś takiego, że Ty naprawdę czujesz dużą zmianę. Że ty czujesz te wibrację, że ty jesteś na wyższym poziomie, że to ci daje ogrom radości.
Tak jak mówię, to może być np. torebka, ale wtedy ty, jak ten kurier przynosi tę paczkę, to ty rozpakowujesz, może nawet możesz sobie z tego zrobić rytuał przy rozpakowywaniu tej torebki. Oglądasz ją ze wszystkich stron. Być może robisz pierwsze wyjście z tą torebką. Układasz sobie w niej wszystko tak jak lubisz itd. Wiesz, chodzi o to, żeby był ten moment celebracji, żeby było tutaj to bycie w tym momencie i to czucie.
Bo to jest to jest transformujące, a nie samo działanie, typu działanie. Tak samo zresztą, jakbyś pojechała na jakiś wyjazd, ale zamiast skupiać się na tym, jak fajny jest ten wyjazd, to wzięła byś laptopa i pracowała? No ale ja celebruję tak, bo nie wiem, mentorka mi kazała, no i o to chodzi, tu chodzi o to, żebyś ty poczuła całą sobą, że jesteś innym poziomie.
Mam nadzieję, że cię zainspirowałam do tego, żeby poszukać swoich sposobów celebracji i jeżeli Ty nigdy wcześniej nie świętowałaś i nie celebrowałaś, to będziesz się tego uczyć. Daj sobie czas, pozwól sobie na ten proces, pozwól sobie, że może na początku być dziwnie, czyli jeżeli np. twoim luksusem i twoją celebrację będzie chociażby to, że dasz sobie pół dnia na basenie, i w strefie saun, a nie jesteś przyzwyczajona do odpoczywania i będziesz się czuła dziwnie. Będziesz miała wrażenie, że marnujesz czas, będą ci przychodzić, różne, dziwne myśli, że po co to wszystko itd.
To ty sobie to obserwuj, ty sobie z tym bądź. To jest proces, w którym jesteś teraz i uczysz się, uczysz swoje ciało właśnie tego celebrowania, tego uziemiania, ucieleśniania tych nowych poziomów.
Znajdź swój sposób na celebracje!
Mam nadzieję, że teraz ten temat celebracji jest trochę bardziej jasny, że rozumiesz go i czujesz na troszkę innym poziomie i że zachęciłam cię do tego, żeby celebrować.
Ja w moich dużych programach, w poprzednim programie artystka na swoim i w nadchodzącym programie Biznes Mocy, Liderka Mocy i Biznes Czas Start, co miesiąc zachęcam swoje klientki do celebracji, więc jeżeli chcesz doświadczyć tego dzielenia się celebracjami, tego, jak jeszcze można wykorzystać celebrację do swojego biznesu, to zapraszam cię do sprawdzenia moich aktualnych ofert na Lenagrzesik.com
Link do odsłuchania odcinka na Spotify:
Zobacz odcinek na YouTube:
Dodaj komentarz