Inspiracją do dzisiejszego wpisu była sytuacja jednej z uczestniczek programu „Artystka na swoim”. Była ona w ciąży i w czasie trwania programu urodziła maluszka. Dało mi to sporo do myślenia, odbyłyśmy również kilka rozmów właśnie w temacie mam na początku drogi biznesowej.
Jakby na to nie patrzeć dla kobiet, które zostają mamami, prowadzenie biznesu może być dużo bardziej wyczerpujące. Nawet jeśli ojciec dziecka wspiera młodą mamę i tak są momenty, w których zastąpić się jej po prostu nie da lub jest to kłopotliwe. Jak choćby czas ciąży i pierwszy rok życia dziecka.
Z powodu dużego zaangażowania fizycznego, psychicznego i emocjonalnego młode mamy najczęściej po prostu nie są w stanie rozwijać równolegle kariery zawodowej.
Metoda małych kroków dla mam
Oczywiście kiedy zostaniesz mamą, nie musisz automatycznie całkowicie rezygnować z marzeń i rozwoju. Powinnaś się jednak liczyć z tym, że będzie on przebiegał wolniej. Efekty Twoich działań też mogą nie być spektakularne, zwłaszcza na początku. To całkowicie naturalne!
Nie obwiniaj się za to. To normalne, że na tym etapie idziesz do przodu małymi krokami i starasz się wykorzystać na rozwój każdą minutę, kiedy dziecko śpi. I właśnie z tego powodu powinnaś być z siebie dumna!
Nie odkładasz budowania biznesu na wieczne nigdy, tylko w swoim tempie i zgodnie z możliwościami codziennie jesteś krok dalej na drodze do spełnienia swoich marzeń. Nawet jeśli „tylko” wysłuchasz podcastu biznesowego podczas przewijania maluszka.
Wiele zależy od Ciebie
Rozwój biznesu nawet z dzieckiem na pokładzie na pewno zaowocuje w przyszłości, jednak pamiętaj — nic na siłę!
Jeśli czujesz, że całkowicie nie masz teraz głowy do firmy, rozwoju i podobnych tematów, a chcesz skupić się tylko i wyłącznie na nowym członku rodziny, nie ma w tym nic złego.
Z drugiej strony, jeśli chcesz działać, nie daj sobie wmówić, że jesteś złą matką i po prostu rób swoje.
Grzeczne dziewczynki nie rozwijają biznesów!
Istnieje presja społeczna wpędzająca kobiety w poczucie winy, kiedy zamiast poświęcić się w stu procentach dziecku, mają czelność rozwijać firmę, czy robić karierę. Nie słuchaj takich głosów!
Zazwyczaj mówią to ludzie, którym nie pasuje wszystko. Nie chce być mamą? Źle!
Nie chce mieć rodziny, a nawet męża? Co to za kobieta? Ma jedno dziecko? Czemu tylko jedno? Ma więcej i zostaje z nimi w domu? Nie ma ambicji!
Załóż z góry, że takiemu malkontentowi nie dogodzisz nigdy i po prostu rób to, co czujesz.
Starczy już tych kolejnych generacji grzecznych dziewczynek zależnych od opinii innych.
Oczywiście, dużo jeszcze zmian musi zajść w świadomości ludzi, ale warto pracować nad przekonaniami związanymi z rolą kobiet. Mają one bowiem duży wpływ na nas i nasz biznes.
Za dużo na głowie
Mam nadzieję, że kiedyś mamy będą wspierane przez otoczenie, nawet jeśli stwierdzą, że kochają swoje dziecko, ale opieka nad nim, to nie wszystko, czego oczekują od życia. Niestety, póki co większość mam czuje się przytłoczona ogromem obowiązków w domu i firmie.
Można oczywiście podjąć próby delegowania niektórych czynności na partnera. Nie zawsze jednak panowie przystają na to z uśmiechem na ustach. Przecież siedzisz cały dzień w domu, prawda? I on po pracy ma Ci jeszcze „pomagać?”? 😉 Piszę to pół żartem, niestety w wielu domach tak to właśnie wygląda.
To oczywiste, ze tak się na dłuższą metę nie da funkcjonować. Każdy z nas ma 24 godziny do dyspozycji i indywidualną sytuację w domu.
Presja społeczna i stereotypy
Dobra kobieta sprząta, gotuje, dba o dom i koszule męża, a nie rozwija biznes, prawda?
Brzmi dziwnie, niestety wbrew pozorom tego typu stereotypy mają się w społeczeństwie świetnie. Całkiem sporo kobiet tkwi po uszy w takim sposobie myślenia. Szczęśliwie coraz więcej z nich próbuje już te krzywdzące przekonania zmienić. Społeczeństwo jednak wcale im tego nie ułatwia. Przecież lepiej się nie wychylać. Kobieta powinna stać z boku lub raczej u boku… męża.
Takie przekonania mają bardzo negatywny wpływ na rozwój własnej firmy i biznesu. Osoba wychowana na „grzeczną dziewczynkę” ma spory problem z wyznaczaniem granic, walką o swoje i wychodzeniem poza własną strefę komfortu. A bez tego ciężko im będzie rozwinąć prężny, dochodowy biznes.
Zdrowy balans
Zauważyłam także, że w naszym społeczeństwie promuje się tzw. męską energię. Co to oznacza?
Obie energie — żeńska i męska są dobre i zazwyczaj współdziałają. Ważne jest, żeby utrzymać w sobie balans i nie pozwolić żadnej dominować. Energia męska to dawanie. A energia żeńska to przyjmowanie. Od dziecka nie jesteśmy jednak uczone przyjmowania, tylko dawania. I być może wszystko wydaje Ci się w porządku, bo przecież w biznesie tworzysz produkt dla kogoś. Zatem dajesz.
Jest jednak jeszcze jedna kwestia. Oczywiście dajesz innym swój produkt, ale nie za darmo! Aby biznes się rozwijał, musisz zarabiać, czyli przyjmować zapłatę. Jeśli nie zostałaś nauczona przyjmowania, zapewne nie potrafisz wyceniać prawidłowo swoich produktów. Skutkuje to tym, że oddajesz je pół darmo, grasz ceną i promocją. Nie potrafisz z uśmiechem przyjąć dużych pieniędzy, bo tak zostałaś nauczona. Masz wątpliwości, dlaczego akurat od Ciebie miałby kupić klient.
Ważne jest zrozumienie, że klienci kupują od Ciebie, bo to właśnie Twoja marka ma dla nich wartość. To, że za tym produktem stoisz właśnie Ty. Jeśli jednak z racji wychowania nie postrzegasz siebie jako osoby wartościowej, będzie to miało w przyszłości konsekwencje biznesowe.
Daj sobie pozwolenie na słabsze dni
Czasem bywa tak, że masz super energię, chcesz działać, sprzedawać, tworzyć, a kolejnego dnia masz tylko ochotę zwinąć się w kłębek pod kocem. Co się stało? Po prostu gorszy dzień, biologia, cykl miesięczny albo jeszcze coś innego.
Tu też pora wyjść ze schematów i nie wysiadywać godzin, mimo że czujesz się fatalnie.
Jeśli prowadzisz własny biznes, wprowadź tego dnia plan minimum i idź odpocząć. Twój organizm na pewno Ci za to podziękuje.
Jak widzisz, niełatwo być bizneswoman. Kobiety zmagają się na co dzień z wieloma przeciwnościami i ogromnie potrzebują wsparcia.
Jeśli i Ty zmagasz się z problemami omówionymi wyżej i nie masz od kogo otrzymać zapewnienia, że to, co robisz, ma sens, a Twoje plany i marzenia są super, zapraszam Cię serdecznie do programu Artystka na Swoim.
Otrzymasz tam wsparcie, będziesz mogła w spokoju porozmawiać o tym, czego ostatnio dokonałaś i jakie masz plany na następne tygodnie.
Zapewniam zrozumienie i obecność drugiej osoby, która jest niezmiernie istotna dla człowieka.
Jedna z uczestniczek mojego programu wspomniała, że największą wartością było dla niej poczucie, że nie jest sama z problemami. Że ma kogoś, z kim może przegadać różne, czasem ciężkie sytuacje i uzyskać konkretne wskazówki i inne spojrzenie na sprawę. I iść dalej.
Niedługo startuje druga edycja programu — obserwuj moje informacje w tym temacie na Instagramie. Zapisz się również na listę email.
A może znasz kogoś, komu mój wpis mógłby pomóc? Koniecznie podaj dalej post, lub nagranie na YouTube, które znajdziesz poniżej.
Dodaj komentarz