Zaufanie do siebie

Zaufanie do siebie. Co zmienia w biznesie?

Chciałabym poruszyć teraz temat zaufania do siebie.

Ja wiem, że to może się wydawać takie górnolotne. Coś takiego nie do końca sprecyzowanego. Natomiast chciałabym Ci uświadomić, że brak zaufania do siebie zmienia w biznesie bardzo dużo, jeżeli nie prawie wszystko.

Po pierwsze, jeżeli ja nie mam do siebie zaufania, to nie podejmuję odważnych decyzji, nie podejmuję decyzji z poziomu serca, nie słucham tego, co mówi mój wewnętrzny głos, bo nie mam zaufania, że jestem w stanie to zrealizować, że zrobię to, że pójdę tą drogą, że się nie poddam.

Czasami się zastanawiamy, co wyróżnia te osoby, które osiągnęły sukces? I to często wcale nie jest tak, że one są jakieś same z siebie, wyjątkowe. Natomiast bardzo często one budują to zaufanie do tego głosu wewnątrz, do tego głosu ze środka. Idą za tym głosem i są w tym konsekwentne.

I to nie chodzi o to, że konsekwencja będzie polegała na wypełnianiu planu dokładnie, wedle tego, co ustalisz na samym początku. Nie, bo tak rozwój nie wygląda. Bardzo często będą się pojawiać sytuacje, w których będziesz musiała zboczyć z kursów, w których będziesz musiała jednak zmienić coś, iść w inną stronę, powtórzyć coś itd.

Krok po kroku

Więc to nigdy nie jest tak, że my z góry znamy cały proces, my potem konsekwentnie ten proces przechodzimy. To raczej jest tak, że my mamy wizję końcową i mamy pierwszy krok, który jest przed nami dopiero w momencie, gdy jesteśmy w miejscu pierwszego kroku, czyli ten pierwszy krok jest za nami, to my widzimy kolejny, widzimy opcję na kolejny

To jest właśnie to zaufanie do siebie.

Że ja nie muszę znać całej drogi, nie muszę wiedzieć co po kolei. Ja nie muszę mieć teraz pewności, jak to dokładnie będzie wyglądać albo skąd ta pomoc na konkretnych etapach przyjdzie. Ja nie muszę, bo ja ufam, że jakakolwiek sytuacja mi się zdarzy, cokolwiek w tym procesie się stanie, ja podołam jest stanę do tego wyzwania, ja pójdę dalej i to jest zaufanie do siebie.

Kiedy my to zaufanie do siebie mamy, to przede wszystkim nie stoimy w miejscu, przede wszystkim idziemy do przodu, przede wszystkim słuchamy się swojej intuicji i nie boimy się za nią iść.

Umówmy się, na samym początku tylko jedna osoba wie, na co Cię stać, tylko jedna osoba czuje w pełni Twój potencjał i to jesteś TY.

Bardzo często na samym początku nikt w Tobie tego jeszcze nie widzi.

Bardzo często tak jest. Czasami mamy w swoim otoczeniu takie osoby, które widzą w nas ten potencjał i nas wspierają, ale często widzą go pomniejszonego albo widzą jakby ograniczone nasze możliwości, czyli ograniczone poprzez to, co się dzieje w 3D, te naszą rzeczywistość, która jest na teraz.

Natomiast Ty możesz czuć, że jesteś stworzona do wielkich rzeczy, mimo że dopiero zaczynasz, mimo że dopiero startujesz, już możesz mieć wizje i możesz czuć, że tak naprawdę w środku jesteś inną osobą.

I kiedy ufasz sobie, to Ty wchodzisz tą ścieżkę, to Ty decydujesz się to zrobić.

Zaraz przejdę do tego, że zaufanie to są równolegle dwie sprawy, czyli układ nerwowy, praca z naszymi emocjami i z ciałem, ale też działanie i akcja. Natomiast zanim do tego przejdę, chciałabym zwrócić uwagę na coś bardzo ważnego.

Energetyczne domino

Jeżeli nie ufamy sobie, to energetycznie uruchamiamy Domino.

Skoro ja nie ufam sobie, to daje powód innym osobom do tego, żeby też mi nie ufać. I to się rozlewa nam na bardzo różne płaszczyzny, na płaszczyzny związków, przyjaźni, współpracy biznesowych. Jeżeli inni Ci nie ufają, to przede wszystkim sprawdź, czy sama sobie ufasz.

Jeżeli Ty sama sobie nie ufasz, a prowadzisz innych, to te osoby też mogą Tobie nie ufać przez to, że Ty sama sobie nie ufasz. Czyli nie dajesz im przykładu, więc one też same sobie mogą nie ufać. Możesz wzmacniać u nich ten problem.

Jeżeli sama sobie nie ufasz, to też nie ufasz innym, więc dużo trudniej jest ci prosić o pomoc, jest ci polegać na innych osobach, trudniej jest Ci budować różnego rodzaju relacje biznesowe. Jest ci trudniej wejść w proces mentoringu biznesowego. No bo jak masz zaufać komuś, skoro nawet nie ufasz sama sobie?

Natomiast zaufanie do siebie to nie jest coś co masz albo nie masz, tylko to jest oczywiście kwestia, nad którą możesz pracować.

Praca nad zaufaniem do siebie

Pracujemy właśnie nad tym zaufaniem do siebie na 2 poziomach. Po pierwsze, to jest praca z emocjami i z układem nerwowym i tutaj będzie ogromna praca do wykonania, bo jeżeli będziesz szła za intuicją, jeżeli będziesz podejmować decyzje w zgodzie ze sobą, ze swoim sercem, to może się okazać, że twój układ nerwowy zacznie mocno dawać się znać.

Wychodzenie ze strefy komfortu

Będą przychodzić do Ciebie różne myśli, pełne lęków, różne emocje, albo wątpliwości. I to nie jest tak, że gdybyś miała zaufanie do siebie, to by to nie przychodziło. Nie, to i tak przyjdzie.

Kiedy Ty stajesz za sobą, to te wątpliwości, te trudności ze strony układu nerwowego się pojawią. One zawsze są, kiedy my stajemy do nowego wyzwania, kiedy my wychodzimy ze strefy komfortu, natomiast to jest sprawdzian dla twojego zaufania do siebie.

Czy Ty, pomimo tego, że będą się pojawiały różne myśli, że będą się pojawiały różne emocje, czy Ty pomimo tego wytrwasz na tej drodze?

I czasami to będzie wyglądało tak, że będziesz musiała się zatrzymać i z tymi emocjami popracować, albo że to będzie dla Ciebie tak naprawdę zawołaniem do jakiegoś procesu wewnętrznego, do zaopiekowania się jakąś częścią siebie.

Praca z układem nerwowym

Pracując z układem nerwowym i nad tym, co się pojawia w naszym ciele, ale z drugiej strony działaniem przede wszystkim budujemy to zaufanie do siebie. Przez to, że my naprawdę robimy to, na co się zdecydowałyśmy.

Czasami, jeżeli ten układ nerwowy nam mocno się tutaj buntuje i ja też mam takie sytuacje, ja też mam tak, że już podjęłam jakąś decyzję, że to zrobię. Natomiast łapie się na tym, że prokastrynuje, łapie się na tym, że cały czas to odwlekam w czasie i że pojawiają mi się różne emocje z tym związane.

Praca z emocjami

Wtedy bardzo często ustalam sobie termin, czy ustawiam sobie ten deadline i mówię sobie okej, do tego czasu ja się opiekuje swoim ciałem, swoimi emocjami, wypisuje wszystko, co do mnie przychodzi. Natomiast kiedy przyjdzie ten dzień, przyjdzie ta godzina. Ja to zrobię. Po prostu.

I to, że to robię, to buduje moje zaufanie do siebie.

To nie jest tak, że ja nie mam żadnych wątpliwości, ja się niczego nie boję.

Strach jest potrzebny

To byłoby niepokojące, bo jeżeli robisz coś nowego, jeżeli wychodzisz ze swojej strefy komfortu, to jest wręcz zdrowe, że ty się boisz. W ogóle strach jest tak naprawdę naszym pomocnikiem w wielu kwestiach.

Ponieważ jeżeli się czegoś boimy, to może być sygnał, że my nie wiemy na ten temat wystarczająco dużo, że my tutaj potrzebujemy wsparcia i my dzięki temu, że się boimy, idziemy po to wsparcie, mówimy kurcze, ja muszę zrobić kurs albo ja muszę zapytać tej osoby, muszę do kogoś zadzwonić, muszę poprosić o pomoc.

Boję się, że sama nie dam rady. Więc ten strach nie zawsze jest zły, on jest nieraz bardzo zdrowy. Pytanie, co my z tym strachem robimy?

Wszystko jest lekcją

Kolejna kwestia, jeżeli chodzi o to zaufanie do siebie. Bardzo ważne. I to jest też taki game changer. Jeżeli ja ufam sobie i ufam temu, że moje decyzje są dla mnie najlepsze, nawet jeżeli nieraz zaprowadzą mnie w jakiś ślepy zaułek, to ja ufam, że moja intuicja poprowadziła mnie tam, żebym ja się czegoś nauczyła, co będzie mi potrzebne na dalszym etapie drogi.

Więc ja ufam w pełni sobie, że to, co ja czuję, że mam zrobić, to jest dokładnie to. Ja idę za tym, co jest we mnie.

I co to zmienia?

To zmienia przede wszystkim nasze podejście do tych decyzji, że my wiemy, że one są nasze. To są moje decyzje, a w związku z tym, że są moje pełna odpowiedzialność za te decyzje jest na mnie.

I to się może wydawać banał i to się może wydawać oczywiste, natomiast zauważ, że bardzo wiele osób zwala odpowiedzialność na innych, czyli np. No zrobiłam tak i tak, bo ten ekspert tak radził albo, bo widziałam takie techniki w tym kursie, albo poradziła mi tak koleżanka, bo sugerował mi to mąż, więc ja tak zrobiłam.

I teraz przez to się nie udało. Albo przez to jestem do tyłu, albo przez to straciłam pieniądze.

I to zachowanie tak naprawdę, jeżeli sobie przeanalizujesz od początku, to to jest wynik braku zaufania do siebie.

Bo jeżeli ja czułam, żeby zrobić inaczej, ale mimo wszystko posłuchałam tego eksperta, męża czy przyjaciółki, to co to znaczy? To znaczy tylko tyle, że ja ufam wszystkim innym, bardziej niż sobie.

I to jest bardzo niezdrowe. Oczywiście dla relacji, ponieważ obwiniasz osoby Bogu ducha winne, bo one nawet jeżeli ci poradziły, nawet jeżeli podzieliły się z Tobą swoim zdaniem, nawet jeżeli podzieliły się z Tobą swoją wiedzą, one nie podjęły tej decyzji, to Ty ją podjęłaś pod wpływem, ale Ty się na ten wpływ zgodziłaś, Ty tych osób posłuchałaś.

I to jest Twoja odpowiedzialność, nawet jeżeli podjęłaś tą decyzję pod wpływem ich rad.

Ja zawsze na moich sesjach pytań, odpowiedzi, coworkingach, przestrzeniach mentoringowych, na sesjach indywidualnych zawsze powtarzam nigdy nie wyłączaj filtra:

Czy to jest dla mnie dobre?

Bez względu na to, jak cudowna mentorka, jak wspaniały mentor będzie prowadził.

Ty jesteś w pełni odpowiedzialna za swoje wszystkie decyzje.

I też ty Jesteś odpowiedzialna za swoje wszystkie sukcesy.

Dlatego to nie jest tak, że jeżeli mentor Cię prowadzi i Ty w tym prowadzeniu osiągasz sukcesy, to że to jest jego zasługa. Nie, to jest Twoja zasługa.

Bo Ty podjęłaś decyzję. Nawet jeżeli one były po jego radach, ale zawsze trzeba patrzeć, czy to jest dla mnie? Czy to się u mnie sprawdzi? Czy ja to czuję? Bo czasami też jest tak, że to może być dobra rada, naprawdę dobra rada, ale nie na ten moment dla Ciebie.

Moja historia o zaufaniu

Ja tak miałam. Właśnie z budowaniem zespołu. Byłam w mastermindzie w czerwcu.

I bardzo dużo czerpałam z tej przestrzeni, bardzo zainspirowałam się tym, żeby zbudować własny zespół, natomiast to nie był mój moment. Ja nie byłam na to gotowa, zrobiłam to źle. Straciłam mnóstwo kasy.

Bardzo mocno podkopało, to moją wiarę w siebie. Bardzo dużo czasu mi to zajęło. Przez myśl mi nie przeszło, żeby powiedzieć, że to przez to, że byłam w tym mastermindzie. Nie, to ja podjęłam tę decyzję. To ja biorę na klatę.

I mało tego, uważam, że ostatecznie to było dla mnie dobre, bo dzięki tym doświadczeniom, które były strasznie trudne, naprawdę, to było bardzo trudne dla mnie na tamten moment, ale dzięki tamtym doświadczeniom ja zrozumiałam, co jest dla mnie ważne i nad jakimi obszarami ja jeszcze muszę popracować, żeby ten zespół marzeń stworzyć.

I ostatecznie kilka miesięcy później, na bazie tych doświadczeń, zaczęłam budować ten zespół od nowa i to jest zupełnie inna jakość. Jestem przekonana, że bez tego wcześniejszego doświadczenia by się to nie udało.

To nie jest tak, że to, co ktoś mówi, to jest od razu dla nas złe i że my mamy nikogo nie słuchać i nie brać pod uwagę żadnych innych rad. Nie, to w ogóle nie jest o tym.

To jest o tym, że w pierwszej kolejności ufam sobie i w pierwszej kolejności słucham siebie. I nawet jeżeli inne osoby dookoła mnie coś sugerują. To ja biorę pełną odpowiedzialność za te decyzje.

I to jest właśnie zaufanie do siebie i to jest oczywiście też proces, budowanie tego zaufania. I im większe, będziesz miała to zaufanie do siebie, bo to tak jak mówiłam, to nie jest tak, że masz albo nie masz, tylko po prostu ono rośnie, rośnie i rośnie w Tobie coraz bardziej, tym odważniejsze decyzje będziesz w stanie podejmować, tym bardziej będziesz ze sobą stawać i tym lepsze i szybsze, będziesz miała wyniki w rozwoju swojego biznesu i w swoim życiu prawdopodobnie też.

I wrócę na koniec tylko do tej kwestii.

Potencjał który czujesz jest w Tobie.

Tak się zdarza, że Ty możesz go czuć, a świat zewnętrzny może go jeszcze nie widzieć.

I wtedy znowu zaufanie do siebie tutaj odgrywa ogromna rolę, bo wtedy ja sobie mówię okej, świat jeszcze tego nie widzi i ma prawo nie widzieć, bo w mojej rzeczywistości zewnętrznej jeszcze nie ma znaków, jeszcze nie ma dowodów na to, że ja mogę więcej. Że ja jestem osobą, która osiągnie XYZ. Tak.

Ale ja ufam sobie, że ja jestem tą osobą już teraz.

Żeby to pokazać, żeby to się zmaterializowało to przede mną jest taka i taka droga, ja na nią wchodzę.

Podejmowanie decyzji w zgodzie ze sobą

I o tym szerzej mówię w Aktywacji Pełni Potencjału Twojego biznesu. Tam właśnie opowiadam o upgradzie tożsamości, czyli o tym właśnie, żeby czuć się już tą osobą, którą jesteś naprawdę tam w środku.

I żeby w połączeniu z tą swoją wewnętrzną mocą podejmować decyzję, bo to zmienia bardzo, bardzo dużo. Opowiadam też o całym procesie, jak to się dzieje, że w naszym życiu zachodzą i w naszym biznesie zachodzą ogromne zmiany.

Opowiadam o tym, jak to się dzieje od środka i zaufanie do siebie jest właśnie jednym z kluczowych elementów w tym procesie.

Jeżeli interesuje Cię ten temat i chcesz go pogłębiać, to zapraszam cię bardzo ciepło. Do Aktywacji Pełni Potencjału.

Znajdziesz tam 3 szkolenia i 3 medytacje. Bardzo, bardzo mocne medytacje. Wspaniałe, naprawdę.

A jeżeli chcesz jeszcze dodatkowo mojego wsparcia, to zapraszam cię do Programu Biznes Mocy. Dołączając programu, dostajesz dostęp do materiałów z Aktywacji Pełni Potencjału i wielu innych w bonusie. Również mam nadzieję, że ten odcinek o zaufaniu do siebie Ci się podobał. Jeżeli chcesz takich treści więcej, to zapraszam do subskrybcji podcastu Biznes Mocy na YouTubie, Spotify, gdziekolwiek słuchasz.

Czy chcesz być magnesem na pieniądze?

Dołącz do wyzwania Sprzedawaj Codziennie

Link do odsłuchania odcinka na Spotify:

Zobacz odcinek na YouTube:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *